Prawda jest taka, że nigdy nie zrozumiemy osoby, której przez myśl przechodzą takie pomysły, ale tak. Są ludzie którzy są żądni większego skoku adrenaliny, niż połowa Waszych sąsiadów razem wziętych. Ja jestem akurat zdania, że jak adrenalina, to kontrolowana. Nic, co mogłoby Nas pozbawić zdrowia, a nawet życia. Niestety w Naszym otoczeniu znajdą się takie jednostki, które zrobiłyby wszystko i wydałyby ostatnie pieniądze właśnie po to, aby móc chociaż przez chwilę poczuć otarcie się ze śmiercią, ponieważ wycieczki, z którymi dzisiaj do Was przychodzę, to taki rodzaj atrakcji, gdzie nie wszyscy wracają do domu cali.
Chile – skok na bungee z helikoptera nad aktywnym wulkanem
Jak komuś mało ekscytacji przynosi sam skok na bungee, to przecież przepaść, gorąca lawa w kraterze, to mały pikuś, prawda? Wulkan Villarica co roku przyciąga rzeszę fanów, którzy chcą poczuć na własnej skórze, jak to jest zwisać do góry nogami nad bulgoczącym kraterem. Oczywiście jest to atrakcja, gdzie organizatorzy nie obiecują, że wszystko przebiegnie zgodnie z ich myślą, dlatego przed skokiem należy podpisać klauzulę o wyłączeniu odpowiedzialności przez osoby, organizujące tą szaleńczą wycieczkę.
Hiszpania-Ucieczka przed tłumem rozwścieczonych byków
Niestety, jest to dla mnie jedno z głupszych i mało humanitarnych zachowań, jakie można sobie wymyślić, ale jak to mówią: co kraj, to obyczaj. W Hiszpanii, co roku w lipcu, stado składające się z 6 byków, oraz 6 krów przemierza około 830 metrów wąskimi ulicami starego miasta w Pampelunie. Tylko nieliczni śmiałkowie zgłaszają się po to, aby zaganiać bydło do celu, gdzie wieczorem odbywa się corrida, i zostają stracone wszystkie byki.
Nepal – Skydiving z widokiem na Mt Everest
Od października 2008 roku firma Explore Himalaya Travel & Adventure, we współpracy z liniami lotniczymi Tara Air, organizuje w Himalajach cykliczne wydarzenie o nazwie Everest Skydive. Co roku, w okolicach najwyższej góry świata, kilkadziesiąt osób bierze udział w czterodniowych skokach spadochronowych z różnych wysokości. Koszt uczestnictwa, to bagatela, ok 78 tysięcy złotych 🙂
Syria – Pięciodniowy Assad Tour
W takich sytuacjach, myślę sobie, co ludzie mają w głowach, żeby chcieć uczestniczyć w tego typu przedsięwzięciach? Niestety, ale dzieje się to na prawdę. Jedną z głównych atrakcji, tego typu wycieczek, to zbieranie przez całe rodziny nabojów, bądź spoglądanie przez lornetki, co się dzieje za syryjską granicą. W międzyczasie przyjemny obiad, i miła pogawędka przy kawie, bo… czemu nie ?:)
USA – pogoń za tornadami
Nie jedna pewnie osoba, oglądała amerykańskie programy, gdzie łowcy tornad zmagali się z żywiołem, tylko po to, aby być jak najbliżej celu, ale zobaczyć to na żywo, za jedyne 7 tysięcy złotych? Bezcenne ! Uczestnicy przez 6 dni, wraz z profesjonalistami, którzy pracują dla jednych z największych stacji telewizyjnych, podziwiają tornada z opancerzonych ciężarówek, które tylko względnie są bezpieczne.
Bahamy – nurkowanie z rekinami
Uczestnicy wyprawy ruszają w dwugodzinny rejs łodzią z wyspy Grand Bahama Island do Tiger Beach, plaży słynącej z licznych kolonii rekinów. Doświadczenie w nurkowaniu nie jest wymagane, jednak podczas opuszczania ryzykantów do wody w specjalnej klatce towarzyszy im wykwalifikowany instruktor. Oddychając przez rurkę połączoną z łodzią, odważni stają twarzą w twarz z żarłaczem tygrysim, rekinem młotem i żarłaczem żółtym.
Zostaw odpowiedź